Nie ma życia bez ruchu. Człowiek porusza się od pierwszych chwil swojego istnienia. Poprzez ruch komunikuje się ze światem. Za pomocą zmysłu dotyku kształtuje wiedzę o sobie samym i środowisku, które go otacza. Rozwojowi zawsze towarzyszy ruch.
Taniec Terapeutyczny to cykl zajęć realizowanych w Przedszkolu Specjalnym „Kraina Tęczy”
w ramach projektu pt. „Zamieniam zajęcia świetlicowe na zajęcia terapeutyczne, bo dobry wybór to piękne życie”. Taniec Terapeutyczny jest dziedziną choreoterapii, a ona sama obejmuje zastosowanie rozmaitych form, w których czynnikiem leczącym jest taniec i ruch.
Podczas spotkań tworzymy dzieciom warunki, by mogły i chciały się poruszać
i tańczyć. Nasze narzędzia to muzyka, rekwizyty, własne ciało i wyobraźnia. Oznacza to godziny wypełnione falowaniem kolorowych chust, wstążek, pomponów, piłeczek, pełne tupotu małych i większych stóp, kręcenia wiatraczków, spontanicznych pisków, śpiewu, dźwięku instrumentów (które od zawsze towarzyszą tańcom) i – co ważne na końcu każdego spotkania – chwil na uspokojenie i odpoczynek z muzyką w tle.
Czy wszystkie dzieci robią to samo?
Nie, nie o to chodzi. Tworzymy dzieciom tę samą przestrzeń, jednak staramy się wyjść naprzeciw potrzebom każdego z nich. Inne są priorytety dziecka z utrudnieniami w poruszaniu się, a inne z trudnościami w komunikacji czy z dużą potrzebą ruchu. Czasem dziecko ma po prostu nieprzespaną noc, innym razem kipi energią – to zmienia jego nastawienie do świata (dokładnie tak samo jak u nas, dorosłych). Zawsze zachęcamy do wspólnej, grupowej aktywności, ale nigdy nie zmuszamy. To jedna z podstawowych zasad terapii poprzez sztukę (taniec oznacza niepowtarzalną postać wyrażania siebie, a to już sztuka). To, co ma nas otwierać musi być dobrowolne. Jeśli spotkaniu towarzyszy atrakcyjna narracja, muzyka
i rekwizyty to rzadko zdarza się, by dziecko nie włączyło się w aktywność.
Co dzieciom daje taniec?
Bardzo, bardzo wiele, choć trudno nie ulec wrażeniu, że jest to ciągle niedoceniona dziedzina pracy terapeutycznej. Dziecko rozwija się wierząc, że wyłącznie się bawi. O to tutaj chodzi. (przecież zabawa to praca dziecka – praca, która rozwija). Nie mówimy mu – „machaj chustką, bo wtedy poszerzysz zakres ruchu rąk”, mówimy – „bądź motylem”. Zamiast powiedzieć: „powtórzcie – kap kap kap żeby poćwiczyć artykulację” śpiewamy: „kap kap kap” naśladując spadające krople deszczu i bębniąc palcami o szeleszczący kawałek folii malarskiej. Dzieci robią dokładnie to samo – śpiewają i powtarzają ruch palcami. Jeśli chcemy, by dzieci robiły coś razem z innymi dziećmi, co oznacza wielki krok w kierunku rozwijania relacji społecznych i daje poczucie bycia częścią całości, mówimy „O, chwyćcie się za rączki, jesteśmy teraz dużym słońcem, nasze nogi (czy koła wózka) to promyki”. Taniec aktywizuje, obniża napięcie psychiczne i fizyczne, sprzyja odreagowaniu emocji, usprawnia motorykę dużą i małą, uspołecznia, wspiera rozwój mowy, daje poczucie bezpieczeństwa, sprawstwa (zwłaszcza podczas tańca w kręgu) oraz dobrostanu.
Jeśli dziecko tylko się przygląda, to co wtedy? Czy spotkanie traci sens?
Jedną z możliwych odpowiedzi na to pytanie jest odkrycie istnienia neuronów lustrzanych
w naszym mózgu. To dzięki nim patrząc na człowieka, który tańczy, mamy szansę poczuć przypływ energii i pozytywnych wrażeń, jakbyśmy sami tańczyli. Odpoczywamy, patrząc
na odpoczywających. Jeśli jednak nie czujemy nic to w dalszym ciągu nic nie tracimy.
Codziennie, jako nauczyciele i terapeuci widzimy, że dzieci kochają taniec, a taniec kocha dzieci. Jeśli one, to i my.
Adrianna Łeszyk i Monika Rahnefeld
Projekt pt. „Zamieniam zajęcia świetlicowe na zajęcia terapeutyczne, bo dobry wybór to piękne życie” współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego – Lubuskie 2020